Reguła mroku

Giulio Leoni

REGUŁA MROKU

Wydawnictwo: Kefas
Data: 2011
Stron: 394




Giulio Leoni to znany i wielokrotnie nagradzany włoski pisarz kryminałów, które łączą w sobie rzeczywistość i fantazję. Taka też jest jego powieść „Reguła mroku” w której na tle pięknego renesansowego Rzymu, rozgrywają się wydarzenia nie tylko mające odzwierciedlenie w historii, ale także związane z ezoteryką i alchemią.

Akcja przebiega w epoce, która sama w sobie zachwyca, w renesansie. Lorenzo Medyceusz to magnat z Florencji próbujący na własną rękę rozwiązać zagadkę makabrycznych zabójstw, powiązanych z tajemnicą księgą, która najprawdopodobniej zawiera reguły mające moc ożywiania zmarłych, dowodem na prawdziwość teorii ma być pojawienie się nieziemsko pięknej kobiety, która od kilku lat powinna leżeć w grobie.
Medyceusz posyła do Rzymu swojego wysłannika - Pico Mirandola to wybitnie zdolny młodzieniec, który prowadząc śledztwo w Wiecznym Mieście poznaje ludzi powiązanych z  papieżem Sykstusem IV uwikłanym w nepotyzm i polityczne intrygi, jak również architektów skupionych wokół budowy najwspanialszej świątyni, Bazyliki św. Piotra.

Giulio Leoni w swoje powieści porywa czytelnika w wąskie uliczki mrocznego Rzymu, gdzie królują mrożące krew w żyłach legendy i opowieści o nadnaturalnych zjawiskach, oprócz tego występuje wyraźny kontrast między barbarzyństwem, a wyrafinowaną kulturą. Filozoficzne debaty, teorie Platona, ekscytujące postacie Botticellego i Battisty nakładają się na „szatańskie” sztuczki, okrutne karnawały czy prześladowcze działania Świętej Inkwizycji. Mieszanina piękna i bestialstwa jest w tej powieści ekscytująca.
Trzeba przyznać, że fabuła książki niesamowicie wciąga, jest to zasługa doskonałego gawędziarskiego stylu autora, który opowiada historię w sposób lekki i rezolutny. Do tego dochodzą porywające opisy architektury Rzymu, interesujące filozoficzne wypowiedzi i szereg intryg. Gdyby nie posypało się kilka elementów, to lekturę można by było uznać za doskonałą, ale autor najprawdopodobniej zapomniał, że nadmiar szkodzi zdrowiu.

Czytanie książki utrudnia rzesza przeróżnych postaci, większość pojawia się tylko na moment, powoduje to powstanie w głowie zbytecznej księgi kontaktów wywołującej zamęt, co niestety nie działa korzystnie na odbiór lektury. Inna sprawa to nadmiar zdarzeń  kotłujących się na stronach tej opowieści, trąci to lekką przesadą i momentami irytuje. Do tego zestawu niedogodności dołącza wyidealizowana postać Pico Mirandoli, ten dwudziestoletni mężczyzna jest zbyt piękny, zbyt sprytny, zbyt silny, zbyt mądry, idzie mu zbyt... gładko. Nie licząc kilku groźniejszych akcji w jego wykonaniu, to jak na taką plątaninę uliczek i niezliczoną ilości bohaterów, dość sprawnie zmierza do celu. W jego postaci brakuje realizmu (tego trudu pokonywania przeciwności), odbierałam go jak nieskazitelną i nierealną postać, niemniej jednak bardzo sympatyczną.

Podsumowując, „Reguła mroku” to błyskotliwa powieść zdolna zafascynować czytelnika, co prawda ma ona swoje wady, które mogą wywołać uczucie dyskomfortu podczas czytania to jednak jej fabuła jest na tyle ciekawie skonstruowana, że na pewno przypadnie ona do gustu miłośnikom powieści z intrygującymi zagadkami wkomponowanymi w fascynujące tło historyczne.

Moja ocen +4/6

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kefas, a także portalowi Sztukater za jej udostępnienie.

18 komentarzy:

  1. Pierwszy raz czytam o tej książce. Może nie jest to dla mnie lektura priorytetowa, ale kto wie? Może kiedyś wpadnie mi w ręce:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się całkiem przyjemna lektura. Jeśli będę miała taka możliwość, to chętnie ją przeczytam. :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Intrygujące zagadki z tłem historycznym? Tematyka idealna dla mnie. Recenzja mnie zachęciła. Myślę, że sięgnę po tę powieść.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, znowu coś dla mnie! Widzę, że klimat bardzo podobny do "Rodziny Borgiów" Mario Puzo - uwielbiam takie książki!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może za epoką renesansu nie szaleję, ale książka wydaje się być interesująca. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie będę jakoś usilnie rozglądać się za tą książką, ale jak wpadnie w moje ręce to z ciekawości przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. kas no to jestem zaskoczona :).

    Nati bardzo polecam, książka mimo wad bardzo interesująca. Pozdrawiam :).

    Grafogirl fabuła jest bardzo interesująca, skoro lubisz ten typ powieści to czytaj śmiało :). Pozdrawiam.

    Isadora nie podpowiem czy klimat podobny do tego z "Rodziny Borgiów" bo nie czytałam, ale nastrojowo powieść wypada całkiem dobrze. Pozdrawiam :)

    Irytacja Nie tylko się wydaje, książka jest interesująca :). Pozdrowionka :).

    cyrysia się rozumie ;).

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciężko znaleźć teraz książkę bez wad :) Jednak cieszę się, że ta książka od Sztukatera Ci się spodobała i pozytywnie ją zrecenzowałaś, bo akurat moja mama wypożyczyła ją z biblioteki :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kryminałów nie czytam, ale skoro akcja dzieje się w renesansowym Rzymie to chyba się skuszę. Poza tym recenzja zachęcająca :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O "To co się nigdy nie zdarza" nawet nie słyszałam, ale skoro Tobie się nie spodobała, to ja na pewno po nią nie sięgnę, bo mamy podobne gusta czytelnicze! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam tę książkę w planach, powinna przypaść mi do gustu tak jak powieści Browna

    OdpowiedzUsuń
  12. Wydaje się być ciekawa:)
    Może kiedyś się skusze :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Na swój sposób coś mnie zaciekawiło w tej książce, ale nie jestem do niej przekonana. Niby ten mroczny Rzym z legendami kusi, niby zapowiada się interesująca lektura, ale czy ją przeczytam, nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  14. No nie wiem, nie wiem, choć zapowiada się ciekawie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Gdy książka mnie irytuje bardzo często spada na podłogę zahaczając o ścianę (to przez okropna porywczość czytelniczki), dlatego jak na razie nie chciałabym narażać na to "reguły mroku".

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocham Rzym - przepiękny, tajemniczy... :) W tym momencie nie mam nastroju na tego typu powieść, ale z pewnością będę o niej pamiętać! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Co do książki to nie wiem, jeszcze nie słyszałam o tej książce :) Chyba troszkę mnie u ciebie nie było! Co za zmiana wystroju!

    OdpowiedzUsuń
  18. Brzmi zachęcająco. Bardzo podoba mi się recenzja. Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń

Słowami Hanny Banaszak " Gościu znużony, gościu znudzony,jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony (...)". No właśnie, jeśli tylko zabłądzisz w te strony zostaw proszę kawy dwie krople, pyłek z rękawa lub najprościej słów kilka - daj się zapamiętać.

Zastrzegam sobie prawo do usuwanie wszelkiego rodzaju spamu oraz komentarzy anonimowych i wulgarnych.